Każde dziecko jest uczone że czas
jest stały, niezmienialny. Tydzień ma 7 dni, dzień ma 24 godziny,
godzina 60 minut, a minuta 60 sekund. Proste...
W życiu nie spotkałam
się z większym kłamstwem!
Każde dziecko wie, że godzina zabawy
zawsze mija szybciej, a czekanie na św. Mikołaja dłuży się
niemiłosiernie. Przypadek? Wcale nie. Jako ludzie stosunkowo
dorośli wiemy, że dobę można rozciągać.
Powszechnie znane są przypadki takie
jak Zosia Xińska, której dzień wygląda następująco:
7:00-wstać,
7:15-zjeść śniadanie,
7:30 ubrać się/umyć,
8:00- 9:30- iść po zakupy,
9:30- godzinka z Chodakowską,
10:30- odcinek „M jak miłość”,
11:30- ugotować obiad,
14:00- załatwić „sprawy na
mieście”,
18:00- zjeść kolacje,
19-24 czas na relaks (w końcu ma
swojego Misia, którym trzeba się zająć).
Zosia jest z siebie dumna, jest aktywna
i tyle zrobiła tego dnia. Nie ma co nie próżnowała. Brawo
Zosia!
Dla porównania: Hermena
Kociubińska też wstaje o 7, i również zasypia o 24. Jednak
Hermena w trakcie swojego dnia prócz podstawowych czynności
zrobi jeszcze zakupy na cały tydzień, napisze 10 stron tekstu,
zrobi 40km na rowerze, zabierze babcię do lekarza, spotka się z
przyjaciółką, zapłaci rachunki, spotka się z 3 klientami i
omówi szczegóły ich współpracy, pojedzie na
spotkanie freelancerów, umówi się z nimi na piwo,
dokończy jakiś projekt rękodzielniczy, przeczyta 100 stron nowej
książki, zrobi plan na następny dzień i odbierze setki
telefonów...a wszystko to w nienagannym stroju z idealnym
makijażem, bez najmniejszej zadyszki.
Zaczynacie rozumieć?
Osobiście jestem mistrzynią
zakrzywiania czasoprzestrzeni. Moja doba mieści w sobie
nieograniczone możliwości. Owszem czasem kosztem snu, ale kto
powiedział, że będzie idealnie? Poza tym,i na to mam radę.
Amerykańscy naukowcy odkryli, że większa aktywność fizyczna
powoduje, że organizm się szybciej regeneruje. Za tym idzie
mniejsze zapotrzebowanie na sen, i tak z 6-7 przepisowych godzin
możemy zejść do 4-5 i też jesteśmy rześcy jak skowronki.
Niesamowite, co?
Zawsze byłam przekonana, że im
bardziej napięty grafik, tym więcej w niego zmieścimy i lepiej
jesteśmy zorganizowani. Przynajmniej ja tak mam. Wolny dzień
przelatuje mi przez palce, za to ten napięty mija jak strzała i
zawsze ze wszystkim się wyrabiam, choćbym nie wiem jakie terminy i
ile planów miała. Prawda w końcu dopada cie lekki chaos, ale
to też temat na innego posta.
Kolejnym kłamstwem jest powiedzenie „
czas to pieniądz”. G... prawda. Kasę raz straconą możesz
odrobić. Czasu nikt Ci nie odda. Dlatego najważniejsze jest w co
lub kogo go inwestujesz. Dla mnie najważniejsi są ludzie i rozwój.
Ale bez przesady. Zawsze znajdę chwilkę na kawę z M. rysującą
kolejny projekt. Za to osoby które potrzebują mnie tylko dla
własnej korzyści zazwyczaj olewam.
Mądrze inwestujcie swój czas.
Kasa zawsze się znajdzie.
O.
Te, Kociubinska - zaginaj te czasoprzestrzeń bardziej. Motywuję ;)
OdpowiedzUsuńnope, still nothing. suomiany zapał
OdpowiedzUsuńZakrzywiona czasoprzestrzeń mnie wsiorbała :P
OdpowiedzUsuń