Ten rok to było coś!
Ostatnie 365 dni to kilka życiowych decyzji, kilka kroków w
przód, kilka w tył, dziesiątki zmian, parę kryzysów i bardzo wielu cudownych ludzi. Chodzą słuchy, że w tym
czasie wyrosłam z dziewczyny w świadomą siebie kobietę. Jeśli tak, to dopiero
się rozkręcam.
W tym roku uświadomiłam sobie jak wielu mam przyjaciół.
Zawsze marudziłam, że zostaję na lodzie. Teraz mam silną garstkę przyjaciół.
Nie są niezawodni, mają gorsze i lepsze dni, są zapracowani znają mnie jak zły szeląg,
ale mimo to jeśli naprawdę ich potrzebuję- są. To ludzie, którzy wierzą we mnie bardziej niż ja
sama. Od nich usłyszałam w tym roku słowa, które są tylko dla mnie i dają siłę.
Świadomość, że ich mam pomogła przetrwać niejeden kryzys.
Ten rok utwierdził mnie w przekonaniu jak fantastyczna jest moja rodzina. Trochę sycylijski model gdzie nienawidzimy się i kochamy, a nasi
wrogowie nas jednoczą. Banda indywidualistów, która kocha mnie za to jaka
jestem i pomimo to. A ja kocham ich.
W minionym roku przypomniałam sobie jaką siłę mam. Że
wystarczy mały akt odwagi i całe życie zmienia się na lepsze. Że nie ważne jak
źle jest i tak to przetrwam i dam sobie ze wszystkim radę. I zrobię to tak po
prostu, bo takie właśnie jest życie, że raz jest cudownie a raz niekoniecznie.
Jak mówi Mama „wszystko mija nawet najdłuższa żmija”. A najważniejsze w tym wszystkim
są drobiazgi- kolekcja tęczy (w tym roku rekordowa), cudowni ludzie na mojej
drodze, zabawne anegdoty o moich potknięciach, czy te zasłyszane przypadkiem w
autobusie.
2015 to czas, za który jestem cholernie wdzięczna. Za
wszystkie ciepłe słowa, odwiedziny, gesty, uśmiechy, wszystkich nowych ludzi,
informacje, zlecenia, wiarę, wsparcie i czas. Za morze miłości, bo może nie
każdy mi to otwarcie powie, ale jest masa ludzi, która mnie kocha i jest to
uczucie odwzajemnione.
Jak widzicie jest za co być wdzięcznym. Mimo kilku potknięć
było cudownie. A mam przeczucie, że 2016 będzie jeszcze bardziej wspaniały…
Szczęśliwego Nowego Roku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poczytam co o tym sądzisz. Nie wstydź się nie gryzę ;)